W sieci umysłów

Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Sci-fi.
Aby schwytać hakera, potrzebujesz hakera.
„The Eye of Minds”rozpoczyna serię Mortality Doctrine, której akcja dzieje się w świecie hiperrozwiniętej technologii, cyberterrorystów i gier tak doskonałych, że przerastają najdziksze marzenia… albo najgorsze koszmary.
We wrześniu 2015 roku na ekrany kin wchodzi film nakręcony na podstawie książki Jamesa Dashnera.
Michael jest graczem. I – jak większość graczy – więcej czasu niż w realnym świecie spędza w wirtualnej rzeczywistości VirtNet. Do VirtNetu można wejść i umysłem, i ciałem, a jeśli jesteś hakerem, czeka cię jeszcze więcej zabawy. Bo przecież najfajniej jest łamać zasady, prawda?
Ale pewne reguły powstały nie bez powodu… Kiedy jeden z hakerów zaczyna seryjnie mordować, rząd wie, że aby go schwytać, potrzebny będzie równie dobry haker. I to właśnie Michael wygląda na osobę, która może włamać się do najbardziej skomplikowanego systemu na świecie. Jeśli zgodzi się podjąć tej misji, będzie musiał wejść do VirtNetu nigdy nieodkrytymi ścieżkami. I uważać, aby nie stracić z oczu bardzo cienkiej granicy między grą a rzeczywistością…

Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Sci-fi.
Aby schwytać hakera, potrzebujesz hakera.
„The Eye of Minds”rozpoczyna serię Mortality Doctrine, której akcja dzieje się w świecie hiperrozwiniętej technologii, cyberterrorystów i gier tak doskonałych, że przerastają najdziksze marzenia… albo najgorsze koszmary.
We wrześniu 2015 roku na...

Już kiedyś to czytałem więc trochę wiedziałem co się stanie ,ale i tak czytałem pełne akcji wyłapując zapowiedź wielkiego plot twistu . Czym jest świadomość i człowieczeństwo

Już kiedyś to czytałem więc trochę wiedziałem co się stanie ,ale i tak czytałem pełne akcji wyłapując zapowiedź wielkiego plot twistu . Czym jest świadomość i człowieczeństwo

Podczas czytania nie mogłam opędzić się od wrażenia podobieństwa tej historii do ,,więźnia labiryntu" tego samego autora. Ok, świat się zmienił, imiona postaci też, ale rozwój fabuły, tempo akcji i reakcje bohaterów choć lekko zmiksowane zostały podobne. Jednak, gdy odgrodziłam się od porównywania i skojarzeń mogłam na nowo cieszyć się z biegu wydarzeń.

Sama historia potrafiła mocno czytelnika wciągnąć, znalazły w niej miejsce smaczki do wyszukiwania dla graczy, chwilami potrafiła zaskoczyć, a zakończenie tego tomu to jeden wielki cliffhanger sprawiający, że ma się chęć rzucić na kolejny tom.

Ciekawostka, tak jak w Drodze Szamana tak i tu mamy kapsuły do wchodzenia do wirtualnej rzeczywistości, z systemem do podtrzymania życia, choć nieco się różniącym, z możliwością odczuwania doznań gry. Obie serie zostały wydane w 2013.

Podczas czytania nie mogłam opędzić się od wrażenia podobieństwa tej historii do ,,więźnia labiryntu" tego samego autora. Ok, świat się zmienił, imiona postaci też, ale rozwój fabuły, tempo akcji i reakcje bohaterów choć lekko zmiksowane zostały podobne. Jednak, gdy odgrodziłam się od porównywania i skojarzeń mogłam na nowo cieszyć się z biegu wydarzeń.

Sama historia...

Liczyłam na tak samo dobrą akcję jak w „Więźniu Labiryntu”. Trochę się zawiodłam, ale zakończenie i tak zachęciło mnie do przeczytania kolejnej części. Brakowało mi większej ilości wątków i może bohaterów.

Liczyłam na tak samo dobrą akcję jak w „Więźniu Labiryntu”. Trochę się zawiodłam, ale zakończenie i tak zachęciło mnie do przeczytania kolejnej części. Brakowało mi większej ilości wątków i może bohaterów.

Po ciężkim dniu w pracy wracacie do domu i dla rozrywki gracie w grę w której wcielacie się w odźwiernego? Osiem godzin stania i pilnowania tylnych drzwi do klubu. W dodatku musicie jeść bo dręczy Was głód, musicie biegać do toalety, bo ciśnie Was na pęcherz. Szczyt zabawy, no nie?

Mógłbym przymknąć oko na to, ze "W sieci umysłów" to klon/mix - Trona i Player One, gdyby byłoby to zrobione dobrze, a świat wciągał, fascynował, zachwycał. Bohaterowie byliby czymś więcej niż bandą beztroskich nastolatków, a fabuła przedstawiałaby sceny, które zachwycałyby mój spragniony kreatywności i oryginalności mózg. Niestety wszystkie sceny są albo tanio efeksciarskie, albo zrobione pod hollywoodzkie standardy.

Do samego finału zresztą towarzyszyła mi myśl, że to wszystko co dzieje się na kartach książki jest głupie i po prostu nie było logiczne. Dlatego nie zdziwiłem się na widok zaserwowanego przez Dashnera twistu...to było jedyne rozwiązanie, które miało jakikolwiek sens. Niestety czytając bardzo dużo fantastyki, książki tego autora są dla mnie najwyżej przeciętne. Może gdybym czytał mniej? Niestety Panie Jamesie nie zrobię Panu tej przyjemności.

Po ciężkim dniu w pracy wracacie do domu i dla rozrywki gracie w grę w której wcielacie się w odźwiernego? Osiem godzin stania i pilnowania tylnych drzwi do klubu. W dodatku musicie jeść bo dręczy Was głód, musicie biegać do toalety, bo ciśnie Was na pęcherz. Szczyt zabawy, no nie?

Mógłbym przymknąć oko na to, ze "W sieci umysłów" to klon/mix - Trona i Player One, gdyby...

Po książkę "W sieci umysłów" sięgnęłam na skutek mojego oczarowania serią "Więźnia Labiryntu".
Historia opowiedziana "W sieci umysłów" spodobała mi się, jednak nie oczarowała mnie tak bardzo jak "Więzień Labiryntu". Może to przez jednowątkowość i prostą konstrukcję, może przez ograniczoną ilość występujących postaci. Mimo to książkę czytało mi się lekko i przyjemnie a koniec zachęcił do sięgnięcia po tom II. Na dodatkową pochwałę zasługuje alternatywny, wirtualny świat stworzony przez Jamesa Dashnera.
Podsumowując, uważam, że "W sieci umysłów" to powieść całkiem udana choć ewidentnie czegoś mi w niej brakowało.

Po książkę "W sieci umysłów" sięgnęłam na skutek mojego oczarowania serią "Więźnia Labiryntu".
Historia opowiedziana "W sieci umysłów" spodobała mi się, jednak nie oczarowała mnie tak bardzo jak "Więzień Labiryntu". Może to przez jednowątkowość i prostą konstrukcję, może przez ograniczoną ilość występujących postaci. Mimo to książkę czytało mi się lekko i przyjemnie a...

Bardzo ciekawa fabuła, osadzona w świecie cyberpunk.

Książka napisana bardzo łatwym językiem, szybko i przyjemnie się ją czyta.

Akcja fabuły rozgrywa się w wirtualnej rzeczywistości zwanej VirtNetem. Trzech nastoletnich graczy zostaje uwikłanych w tajemniczą zagadkę i oczekuje się od nich pomocy w schwytaniu cyberprzestępcy.
Wydarzenia toczą się dość szybko, nie ma rozległych opisów krajobrazów (ja osobiście nie przepadam za kilometrowymi opisami) - za to mamy dużo dialogów.
Rozbawiła mnie nazwa skrzyni do VR - "trumna" :')


Końcówka jest zaskakująca i nieprzewidywalna :)

Bardzo ciekawa fabuła, osadzona w świecie cyberpunk.

Książka napisana bardzo łatwym językiem, szybko i przyjemnie się ją czyta.

Akcja fabuły rozgrywa się w wirtualnej rzeczywistości zwanej VirtNetem. Trzech nastoletnich graczy zostaje uwikłanych w tajemniczą zagadkę i oczekuje się od nich pomocy w schwytaniu cyberprzestępcy.
Wydarzenia toczą się dość szybko, nie ma...

Jestem ogromną fanką "Więźnia labiryntu" i bardzo chciałam zapoznać się z inną serią Jamesa Dashnera. Tym bardziej, że akcja "Doktryny śmiertelności" ma miejsce w cyberprzestrzeni a bardzo lubię takie klimaty.

I z czystym sercem mogę powiedzieć, że się nie zawiodłam. Dashner stworzył intrygujący i brutalny świat przedstawiony. Możliwość prowadzenia swojego życia wewnątrz wirtualnej rzeczywistości jest czymś z ogromnym potencjałem, w tym wypadku bardzo dobrze zrealizowanym. Chociaż czułam lekki niedosyt, bo liczyłam na bliższe przedstawienie kodowania czy hakowania. Tak tylko autor pokazał, że nie zna się na tym tak samo jak ja i dał czytelnikom szerokie pole do wyobrażeń pełne niewiadomych.

Jest akcja i sporo zakazujących pomysłów, które udowadniały, że James Dashner ma świetną wyobraźnię. Pod koniec "W sieci umysłów" miałam ochotę mu zaklaskać.

Trochę niestety zabrakło w przedstawieniu postaci. Autor bardziej skupił się na akcji niż na charakterów, a szkoda.

To seria dla fanów "Player One", "Sword Art Online", bo mają podobny porywający klimat.

Jestem ogromną fanką "Więźnia labiryntu" i bardzo chciałam zapoznać się z inną serią Jamesa Dashnera. Tym bardziej, że akcja "Doktryny śmiertelności" ma miejsce w cyberprzestrzeni a bardzo lubię takie klimaty.

I z czystym sercem mogę powiedzieć, że się nie zawiodłam. Dashner stworzył intrygujący i brutalny świat przedstawiony. Możliwość prowadzenia swojego życia wewnątrz...

Zdecydowanie najmocniejszym punktem tej książki jest zakończenie. Gdyby nie zwrot akcji pod koniec, pewnie nie miałabym ochoty na czytanie dalszych tomów. I nie chodzi tu o to, że "W sieci umysłów" jest słabą powieścią. Uważam, że wykreowany wirtualny świat jest bardzo ciekawy, a fabuła wciąga, przez co czytelnik wręcz płynie przez kolejne strony. Jednak czegoś mi w tej książce brakowało i nie przywiązałam się za bardzo do bohaterów, co poskutkowało tym, że czytałam ją z małym zaangażowaniem.
Na szczęście dzięki temu, że zakończenie mnie bardzo zaskoczyło, niebawem zabiorę się za czytanie drugiego tomu.

Zdecydowanie najmocniejszym punktem tej książki jest zakończenie. Gdyby nie zwrot akcji pod koniec, pewnie nie miałabym ochoty na czytanie dalszych tomów. I nie chodzi tu o to, że "W sieci umysłów" jest słabą powieścią. Uważam, że wykreowany wirtualny świat jest bardzo ciekawy, a fabuła wciąga, przez co czytelnik wręcz płynie przez kolejne strony. Jednak czegoś mi w tej...

O jezuu! Jak patrze to ta książka ma średnie opinię i bardzo się zdziwiłam, gdyż mogłabym te książkę uznać za najlepszą książkę jaką dotychczas przeczytałam! Zakończenie mnie miota z nóg, a cała fabuła była poprowadzona plynnie. Cholera nie umialam się oderwać. Nie bylo momentu znudzenia czy monotoni! Ani razu. I to jest fascynujące. Cholera to jest dobra książka. Oh wow

O jezuu! Jak patrze to ta książka ma średnie opinię i bardzo się zdziwiłam, gdyż mogłabym te książkę uznać za najlepszą książkę jaką dotychczas przeczytałam! Zakończenie mnie miota z nóg, a cała fabuła była poprowadzona plynnie. Cholera nie umialam się oderwać. Nie bylo momentu znudzenia czy monotoni! Ani razu. I to jest fascynujące. Cholera to jest dobra książka. Oh wow